Wiktor Stachowiak urodził się 19 grudnia 1889 roku w Marten – Dortmund w Westfalii. Rodzina Stachowiaków mieszkała początkowo w Wielkopolsce, skąd wyemigrowała „za chlebem” do Niemiec. Tam ojciec Wiktora Jan Stachowiak pracował jako górnik, natomiast matka Apollonia z domu Szydłowska zajmowała się domem i wychowywała dzieci. Małżeństwo Stachowiaków posiadało pięcioro dzieci. Najstarszy syn Wiktor urodził się, jak już wspomniano w 1889r., młodszy Julian w roku 1893 a córka Hamilkara w roku 1892 – wszyscy w Niemczech. Natomiast kolejne dzieci przyszły na świat już w Poznaniu – Władysława (ur. 1894), Lucjan (ur. 1898). Wynika z tego, że w roku 1894 rodzina Stachowiaków powróciła do Wielkopolski i zamieszkała w Poznaniu. Wiktor Stachowiak miał wówczas pięć lat, okres szkolny w jego życiu przypada właśnie na pobyt w Poznaniu. Tutaj ukończył 9-cioklasową szkołę średnią, a maturę złożył w Berlinie, co określa jednocześnie względnie dobry stan majątkowy rodziny Stachowiaków. Droga dalszej edukacji wiedzie Stachowiaka poprzez uniwersytety w Berlinie i Lozannie, a chociaż nie ukończył żadnego konkretnego wydziału tych uczelni, zdobył kwalifikacje konserwatora tkanin artystycznych (głównie w Szwajcarii). Pierwsza wojna światowa jest dla 25-letniego W. Stachowiaka okresem walki o Polskę i to walki związanej z orientacją proaustriacką. 8VIII 1914r. Stachowiak wstępuje do organizacji militarnej tworzonej przez J. Piłsudskiego – Związek Strzelecki – a popieranej przez komisję Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych. Później W. Stachowiak kontynuuje swoją orientację polityczną wstępując w szeregi legionistów podporządkowanych politycznie Naczelnemu Komitetowi Narodowemu. Początkowo działa w Oddziale Kwaterunkowym Departamentu Wojskowego N.K.N. w Krakowie jako dyżurny uprawniony do kontrolowania kwater legionowych. Następnie jest członkiem II Oddziału Legionu z Poznania, aż wreszcie, biorąc pod uwagę jego językowe predyspozycje, N.K.N. wykorzystuje Stachowiaka jako swoistego kuriera. Jeździ więc do Zurychu, Lozanny, Wiednia, Raperswilu; podróżuje także po ziemiach polskich głównie do Krakowa, Poznania, Wrocławia.
Przez pewien czas działa w ramach i z polecenia Komendy Legionów Polskich w Wiedniu, o czym świadczy rozkaz wojskowy z 26 XI 1914r. W 1918 roku W. Stachowiak oddelegowany zostaje przez swoich zwierzchników do pracy w muzeum w Raperswilu – tam zapewne nabył, bądź udoskonalił umiejętność konserwatora tkanin antycznych. Kiedy upadła proaustriacka orientacja, kiedy doszło do tzw. kryzysu przysięgi, W. Stachowiak przebywał w Szwajcarii. Pozbawiony zadań polityczno-wojskowych podjął pracę w Zurychu, w jednym ze sklepów handlujących „starzyzną”. Na przełomie 1918/1919 roku, dysponując niewielkim kapitałem, uruchamia (wespół ze wspólniczką) fabrykę papierosów, cygar, które noszą nazwę „Hedy”. Produkcja odbywała się przy wykorzystaniu egipskiego i tureckiego tytoniu. Krótki czas funkcjonowania zakładu w Zurychu nasuwa przypuszczenie, że tytoń lub same finalne produkty nie znajdowały zbyt wielu nabywców. W grudniu 1919 roku Wiktor Stachowiak powraca do odrodzonej Polski osiedlając się w Łodzi. Tutaj próbuje raz jeszcze szczęścia w działalności gospodarczej – organizuje fabrykę tytoniu i papierosów w oparciu o przywiezione ze Szwajcarii surowce i własne doświadczenie. Kiedy i to przedsięwzięcie się nie udaje, powraca do rodzinnego Poznania. Początkowo mieszka przy ul. Nowej 5 (u swojej matki), później przy Alejach Marcinkowskiego 28. W 1922 roku W. Stachowiak żeni się z Zofią Olkiewicz i zmienia miejsce zamieszkania – od tej pory do wybuchu II wojny światowej w dowodach tożsamości figurować będzie adres Poznań ul. F. Ratajczaka 26/27. Rok 1923 jest w rodzinie Stachowiaków bogaty w wydarzenia; 5 lutego rodzi się syn, który podobnie jak ojciec nosić będzie imię Wiktor, w tym też roku umiera matka Stachowiaka Apollonia. Życie rodzinne W. Stachowiaka niezbyt dobrze się układało, skoro jego żona w 1923 roku wraz z synem wyjeżdża do Ostrzeszowa – swojej rodzinnej miejscowości (ostatecznie zamieszka w Obornikach Wlkp.). Dziesięć lat później w 1933r. postanowieniem Sądu Okręgowego w Ostrowie związek małżeński Zofii i Wiktora Stachowiaków zostaje rozwiązany.
W okresie międzywojennym W. Stachowiak para się różnymi zajęciami. Jest na przykład wydawcą postępowej gazety, która w konkretnych, poznańskich warunkach ośmiela się przeciwstawić fali antysemityzmu. Właśnie z powyższych względów gazeta ta ukazuje się krótko, a W. Stachowiak powraca do zawodu konserwatora tkanin antycznych. Wędruje po Wielkopolsce poszukując w tutejszych dworach i pałacach gobelinów, czy innych tkanin artystycznych wymagających renowacji. W okresie międzywojennym jest Stachowiak aktywnym członkiem Związku Legionistów (oddziału w Poznaniu), widoczny jest tu sentyment do swych młodzieńczych zapatrywań i przedsięwzięć. Na podstawie uchwały II Zjazdu Legionistów i wniosku komisji kwalifikacyjnej nadano w 1932 roku Wiktorowi Stachowiakowi Krzyż Legionowy. W tym samym roku został on również odznaczony przez władze centralne Krzyżem Zasługi.
Po wybuchu II wojny światowej W. Stachowiak zostaje wysiedlony z Poznania do tzw. Generalnej Guberni (zgodnie z niemieckim prawodawstwem) i zamieszkuje w Krakowie przy ul. Koletek 9 m 6. „Druga wojna światowa wyrwała mnie z mojego środowiska pracy i wysiedliła do Generalnej Guberni i w Krakowie trzeba było zaczynać od nowa życie. Miałem trochę okazji zająć się historią ziem zachodnich i ich literaturą…” – tak wspomniał po latach. Zajmując się historią, musiał jednocześnie zarabiać na życie – w latach 1941-1942 pracował jako urzędnik w Rolniczym Ośrodku na Dystrykt Kraków otrzymując pensje w wysokości 362 złotych.
Rok 1945 przynosi narodowi polskiemu wyzwolenie, podporządkowanie ZSRR, a zarazem zmianę terytorium i zapatrywań politycznych. Jeszcze trwała wojna, kiedy W. Stachowiak wyjeżdża z Krakowa, by na stałe zamieszkać na tak zwanych ziemiach odzyskanych – w Trzciance. O tym okresie napisze: „… w marcu 1945 roku zapakowałem cały mój dobytek i pojechałem przez zniszczony Poznań do jeszcze bardziej zniszczonej Trzcianki. Pracę znalazłem z miejsca, prawie z ulicy w nowo mającym się zorganizować Państwowym Urzędzie Repatriacji. Jestem samotny i tym bardziej mogłem się zastosować do prawie pierwotnych warunków życia. Nie było światła, nie było wody nieraz i chleba brakowało. Pieniądze w obieg – zdaje się – ruszyły dopiero na jesieni 1945 roku…”.
Jak z powyższego wynika Stachowiak rozpoczął pracę 5 maja 1945 roku w Państwowym Urzędzie Repatriacyjnym i zajmował się w Trzciance intendenturą aż do końca 1948 roku. Następnie dwa lata pracował w prywatnym sklepie (St. Mazurkiewicz) jako pomocnik. Od 1950r., powróciwszy do pracy państwowej, zajmował się sprawami meldunkowymi, początkowo przy Powiatowej Radzie Narodowej, a później prowadził te sprawy przy Powiatowej Komendzie Milicji Obywatelskiej. W 1958 roku społeczeństwo Trzcianki darząc zaufaniem W. Stachowiaka zgłosiło jego kandydaturę w wyborach do Rad Narodowych. Jego nazwisko znalazło się na liście wyborczej Okręgu nr 3 pod numerem 6.
W ciągu całego niemal życia Stachowiaka dochodzą do głosu jego historyczne zainteresowania, które z całą mocą dają znać o sobie po przyjeździe do Trzcianki. „… Każdą wolną chwilę zużywałem na zbieranie wiadomości o polskiej przeszłości Trzcianki między ludnością autochtoniczną. Przede wszystkim szukałem dokumentów, pism i literatury niemieckiej, która by mi pomogła posłużyć do poznania przeszłości tych ziem. … Obecnie mając już dosyć pokaźny zbiór postanowiłem opracować to co mam i ile mi życia starczy szukać dalej. …Czynię to przede wszystkim dlatego by młodych i bardziej do tego powołanych zapalić do dalszych poszukiwań…”. Te słowa znajdowały pokrycie w konkretnych działaniach. Wiktor Stachowiak szukał, zbierał wszystko to, co stanowiło dokumentację przeszłości miasta i okolicy. Wiele przyszłych eksponatów odnalazł na strychu gmachu siedziby władz miejskich, część zwłaszcza archeologicznych pozostałości zabezpieczył i przekazał w depozyt Muzeum Archeologicznemu w Poznaniu. Wiele cennych dokumentów odnalazł, penetrując składnice makulatury i wysypiska śmieci. Wiele zgromadzonych i zabezpieczonych przedmiotów pochodziło ze zbiorów przedwojennego, trzcianeckiego muzeum.
Z biegiem lat zdołał W. Stachowiak zebrać i zgromadzić dużą ilość eksponatów o bezcennej wartości historycznej. Były to dokumenty lokacyjne dla poszczególnych obywateli lub cechów rzemieślniczych; w zbiorze znajdowały się dokumenty podworskie rodziny Sapiehów, liczne okazy numizmatyczne, judaika a nawet krata balkonowa z wieleńskiego zamku – przykład pracy dawnych mistrzów cechu kowali. Praca kolekcjonerska obejmowała również skrupulatne badania każdego pozyskanego przedmiotu.
Jesienią 1957 roku z inicjatywy Towarzystwa Rozwoju Ziem Zachodnich zaczęto realizować powołanie w Trzciance do życia muzeum regionalnego. Wśród gorących orędowników tej idei był W. Stachowiak, który zaproponował swoje zbiory prywatne jako zaczątek zasobu przyszłego muzeum. W 1958 roku rozpoczęło działalność Muzeum Regionalne w Trzciance, a pierwszym jego kustoszem został właśnie Wiktor Stachowiak. Z prywatnego mieszkania przeniósł on swoje zbiory do budynku Prezydium Miejskiej Rady Narodowej, a później do osobnego lokalu przy ulicy Mochnackiego. Powstanie muzeum w Trzciance było dla W. Stachowiaka marzeniem, które się ziściło, było ukoronowaniem jego wieloletniej pasji, pracy i można by rzec, że bez entuzjazmu Stachowiaka nie byłoby tej placówki w Trzciance.
Po utworzeniu muzeum, wiele czasu poświęcał Stachowiak na badania historyczne tego regionu. Wśród prac tego typu poczesne miejsce zajmują tłumaczenia dokumentów np. „Aktu darowizny Bolesława Wstydliwego dla Sędziwoja Czarnkowskiego z roku 1245 w sprawie krainy leżącej między Gwdą, a Drawą zwanej również Czarnkowszczyzną”, czy transpozycja z języka niemieckiego przywileju Stanisława Poniatowskiego udzielonego cechowi trzcianeckich sukienników. Obok zbierania źródeł (np. w formie wypisów, tłumaczeń) starał się on także je opracowywać, pozostawiając po sobie wiele opracowań przyczynkarskich, notek informacyjnych czy prób syntetycznych ujęć niektórych tematów. Wymienię niektóre z nich: „Gmina żydowska w Trzciance”, „Trzcianka – krótki zarys historyczny terenów przyległych”, „Historia Krzyża”, „Trzcianeckie szpitalnictwo”, „Wikliniarstwo w Trzciance” i wiele, wiele innych.
Doceniając wysiłek i zaangażowanie Rada Państwa odznaczyła Wiktora Stachowiaka Złotym Krzyżem Zasługi.
Wiktor Stachowiak zmarł po długiej chorobie płuc 5 kwietnia 1964 roku jednak jego pasja przetrwała w pracy miejscowego muzeum, które przyjęło jego osobę za swojego patrona.
Znaczenie działalności Wiktora Stachowiaka zostało dostrzeżone w roku 1995, kiedy to z okazji 50-tej rocznicy powrotu Ziemi Trzcianeckiej do Macierzy, Rada Miejska w Trzciance wyróżniła Wiktora Stachowiaka (pośmiertnie) stosownym medalem.
Tekst pochodzi z publikacji Jana Dolaty „Muzeum w Trzciance 1924 – 2004”, Trzcianka 2004